www.awans.net
Publikacje nauczycieli
 › strona główna › archiwum › ADHD › kontakt


Irena Wielowiejska - Comi

Społeczność rodziców wobec pomocy dziecku z ADHD (12)

Mówimy rodzicom innych dzieci o uczniu z zespołem ADHD



Rodzice innych dzieci w klasie szkolnej (czy grupie przedszkolnej) bardzo szybko orientują się, że ich pociechy narażone są na niekontrolowane zachowanie nadpobudliwego kolegi. Dowiadują się, że poziom nauczania w klasie obniża się, a czas przerwy niesie więcej zagrożeń niż odpoczynku. Ich intuicyjne próby łagodzenia napięć nie poprawiają sytuacji. Dochodzi do ostrego konfliktu, szukania winnego, a w konsekwencji wykluczenia dziecka z zespołem ADHD ze społeczności szkolnej.

Zadaniem szkoły jest zmiana tego scenariusza, bowiem zgodnie z Art. 2 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej z 2 kwietnia 1997 r. ...nikt nie może być pozbawiony prawa do nauki...

Niestety, w naszej codzienności prawo jest wykorzystywane przeciwko takim dzieciom. Działania szkół podejmowane wobec dziecka z zespołem ADHD rzadko sa rozsądnie wypośrodkowane, czyli tak prowadzone, aby wszystkie strony: szkoła, uczniowie, rodzice mogli włączyć się w mądrą pomoc dziecku, spowodować by mogło ono wzrastać i rozwijać się w swoim naturalnym środowisku, jakim jest m. in. szkola. Najczęściej jednak, z powodu braku odpowiednich szkoleń kadry pedagogicznej, szkoły popadają w skrajności, jak to ma miejsce w poniżej wymienionych przykładach:

Przykład 1

Matka ośmiolatka z zespołem ADHD powiadomiła szkołę o stanie synka, przekazała zalecenia lekarskie z instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Skutkiem są szykany od pierwszych dni nauki w drugiej klasie: ośmieszanie przed dziećmi, piętnowanie, wyszukiwanie i staranne dokumentowanie "przewinień", publiczne wyczytywanie i komentowanie ich na zebraniach z rodzicami, połączone z obrażaniem matki.

Szkoła twierdzi, że umie postępować z dziećmi nadpobudliwymi i nie potrzebuje specjalistycznego szkolenia. Rodzice innych dzieci współpracują ze szkołą w kierunku "pozbycia się kłopotu" obarczając winą "nieudolną wychowawczo matkę". Jest to sytuacja tak trywialna, że aż dziw, że spotykam się z nią w Warszawie, i to w kilku szkołach!

Przykład 2

Odmienne oczekiwania stawiają przed rodzicami niektóre placówki bardzo nastawione na postępy dziecka z zespołem ADHD. W jednej z podwarszawskich, niepaństwowych szkół wychowawczyni klasy piątej uczniowie i ich rodzice zostali obarczeni odpowiedzialnością za budowanie właściwej atmosfery, ktora miala sprzyjać pomocy dziecku z zespołem ADHD.

Jedna z matek wiedziona współczuciem do chorego dziecka oraz chęcią przygotowania swojej córeczki do współpracy z różnymi ludźmi włożyła w to wiele starań. Tłumaczyła Kasi, że zaczepki chłopca i jego swawolne zachowanie są spowodowane nie jego złą wolą, tylko niemożnością panowania nad sobą, a zadaniem zdrowych dzieci jest dawanie dobrego przykładu i pomaganie koledze w wykonywaniu poleceń nauczycieli. Wiedziała, że przeszkolona, rozsądna wychowawczyni wprowadziła w klasie jasne zasady. Ponadto została jej przydzielona osoba do pomocy. Niestety, owa osoba podważała przy dzieciach autorytet wychowawczyni i zmieniała zasady.

Kasia wielokrotnie próbowała pomóc nadpobudliwemu koledze, ale spotykała się z jego strony ze złośliwymi wypowiedziami i fizycznymi przykrościami. Trudno jej było korzystać z lekcji, ktore często i skutecznie były przez niego zakłócane. Nie radząc sobie, miała poczucie winy, podobnie jak matka i nauczycielka, które również nie mogły sprostać sytuacji.

W obu przykładach narasta konflikt interesów wszystkich uczestników spowodowany brakiem porozumienia. Jak już wcześnie wspominałam, tylko całościowe oddziaływanie na dziecko, stanowi jedyną drogę do sukcesu. To na szkole spoczywa odpowiedzialność za ustawienie współpracy spoleczności szkolnej wobec dziecka nadpobudliwego. Wychowawcę powinien wesprzeć psycholog, pedagog, dyrektor. Najważniejsze są tu rzeczywiste umiejętności, a nie tytuł formalny osoby wspierającej.

Co robić?

Pierwszym krokiem jest uzyskanie zgody opiekunów dziecka z zespołem ADHD na omawianie jego problemów na zebraniach z rodzicami. Od ich uznania zależy, czy będą obecni podczas rozmowy o dziecku na zebraniu z rodzicami. Nie należy wywierać żadnego nacisku w tym kierunku. Uczestniczenie w publicznym przedstawianiu spraw swojego dziecka może być zbyt trudne. Właśnie okazanie szacunku każdej ze stron, również wymaganie szacunku dla siebie jest warunkiem świadomej współpracy. Osiągamy go dzięki uważnemu i życzliwemu wysłuchaniu wszystkich zainteresowanych i dzięki wyegzekwowaniu bycia wysłuchanym. Dopuszczenie do swobodnych wypowiedzi na forum niesie w sobie niebezpieczeństwo zadziałania mechanizmów znanych jako "psychologia tłumu". Bezpieczniej będzie rozmawiać z poszczególnymi rodzicami osobno, przed wspólnym spotkaniem na ten temat.

Zapanowanie nad emocjami grupy ułatwi przygotowany plan. Najpierw przypominamy temat spotkania: problemy spowodowane przez dziecko. Ustalamy czas - najlepiej do 30 minut. Podajemy cytowane na wstępie podstawy prawne chroniące dziecko z zespołem ADHD. Dodajemy zapis punktu 1 artykułu 29 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności podpisanej w Paryżu dnia 20 marca 1952r. "Państwa-Strony są zgodne, że nauka dziecka będzie ukierunkowana na: d)przygotowanie dziecka do odpowiedzialnego życia w wolnym społeczeństwie, w duchu zrozumienia, pokoju, tolerancji, równości płci..."

Następnie przekazujemy tylko te informacje o dziecku, które pozwolili ujawnić opiekunowie. Przedstawiamy je w taki sposób, aby osiągnąć założony cel: wzajemne wsparcie i przyjęcie przez rodziców określonych zadań. Uspokajamy od razu, że nie zabiorą one dużo energii. Zdajemy sobie przecież sprawę z niedoboru czasu i sił w polskich rodzinach. Dotąd naradzaliśmy się w domach, jak bronić się przed nadpobudliwym kolegą. Marnowaliśmy siły a sytuacja pogarszała się, wszyscy przegrywali. Działania niespójne tworzyły przestrzeń nieokreśloną, pole do krętactw i nadużyć dla inteligentnego dziecka z deficytem hamowania i uwagi. Od dzisiaj potraktujemy obecność tego dziecka tak jak pogodę; mamy wpływ nie na to, jaka jest, tylko na to, jak wobec niej się zachowamy.

Nie zmienimy przecież genów dziecku. Cieszmy się, że to nie nam trzeba pomóc. Łatwiej jest czynić coś dla kogoś, niż być zależnym od cudzej dobroci. Nie wiadomo jeszcze, czy komuś z obecnych nie urodzi się dziecko z zespołem ADHD. Bywa nawet, że jedno z bliźniąt jest zrównoważone (dla rozładowania napięcia można zażartować, że jest ono "tradycyjne"), a drugie nadpobudliwe. Poza tym nadpobudliwych w lżejszym stopniu jest kilkoro innych w klasie. Ucząc się sztuki postępowania z tym jednym, poradzimy sobie z łatwością z pozostałymi.

Każdy z rodziców powinien przekonać swoje dzieci, by nie prowokowały kolegi, zachęcać do pomocy uprzedzając o trudnościach, doradzać jak radzić sobie z problemem. W żadnym wypadku nie można obwiniać ich za doznane porażki.

Podczas spotkania wszyscy rodzice powinni wspólnie zastanowic się nad strategią postępowania, by uzupełniała ona działania szkoły, rodziców dziecka nadpobudliwego i współgrała z pomocą jego rówieśników.

Na kolejnych zebraniach klasowych warto krótko modyfikować zdania w zależności od realnie ocenionych potrzeb.


Stowarzyszenie Pomocy Dzieciom Nadpobudliwym "Ponad"
Warszawa, ul. Andersa 37 m 59 A
korespondencja: skrytka pocztowa 38, 00-956 Warszawa
Spotkania - poniedziałki, godz. 18,
Dyżury telefoniczne we wtorki i czwartki w godzinach 10 - 12: tel. (0-prefix-22) 423 17 43
tel. kom. 0-602 447 293

Linki do ciekawych stron o ADHD


Publikacja dodana do Archiwum Internetowego Serwisu Oświatowego Awans.net 14 listopada 2003 r.

←  poprzedni artykuł      ↑  do góry      
Copyright © 2003 AWANS.NET, Usługi Internetowe, Suwałki     Webmaster