www.awans.net
Publikacje nauczycieli
 › awans zawodowy › publikacje nauczycieli › autorzy › kontakt

Jadwiga Szewczyk,   Gimnazjum w Czarnym Borze

Zasady wychowawcze Thomasa Gordona na bazie psychologii komunikacji w świetle książki „Wychowanie bez porażek w szkole”

Thomas Gordon, psycholog (autor znanych w Polsce bestsellerów „Wychowanie bez porażek”, „Wychowanie bez porażek w praktyce”, „Wychowanie bez porażek w szkole”), wychodzi od stwierdzenia, że proces nauczania i uczenia się może przebiegać prawidłowo (a co za tym idzie: być skuteczny) jedynie wtedy, gdy stosunki między nauczycielem a uczniami opierają się na wzajemnym poszanowaniu odrębności, życzliwości i zaufaniu, a także gdy obie strony nie są zbytnio zaabsorbowane dodatkowymi, nie związanymi z nauką problemami i gdy mogą swobodnie realizować swe potrzeby. Proponuje zatem nauczycielom proste metody postępowania, które pozwolą uczynić stosunki w szkole bardziej partnerskimi i efektywniej wykorzystywać czas lekcyjny, by nie marnować go na rozwiązywanie nieuniknionych konfliktów oraz wprowadzenie i utrzymywanie dyscypliny.

Często nauczyciele odkrywają z przerażeniem, że ich pełne entuzjazmu pragnienie nauczenia młodych ludzi czegoś wartościowego, nie zrodziło w uczniach równie entuzjastycznego pragnienia. Zamiast tego napotykają zawzięty opór, niskie motywy, jedynie krótkie chwile uwagi, niczym niewytłumaczony brak zainteresowania.

„Owocne nauczanie zależy od wielu czynników, ale jeden jest najważniejszy – w jakim stopniu nauczycielowi uda się nawiązać z uczniem szczególny stosunek – coś w rodzaju łączności, więzi czy pomostu, jest to umiejętność nawiązania kontaktu.” 1

„Wzrastanie i rozwój ucznia”, to cele, pod którymi podpisują się obiema rękami wszyscy nauczyciele. Jednak metody nauczania prowadzą w rezultacie do tego, że uczniowie czują się beznadziejnie zależni, niedojrzali, dziecinni. Zamiast popierać rozwój odpowiedzialności nauczyciele stosują dyktat i kontrolę. Zamiast umacniać samodzielność, szkoły zwiększają zależność uczniów od nauczycieli, określając, czego, jak i kiedy powinni się uczyć, a także oczywiście zalecając, że powinni się uczyć bardzo dobrze.” 2 Gordon proponuje wykorzystywanie umiejętności doradztwa, zwaną aktywnym słuchaniem. Ale pomoc ta udzielana jest w sposób, który umożliwia uczniowi znalezienie własnego rozwiązania – w przeciwieństwie do gotowych rozwiązań bądź sugestii, co jest typowym sposobem reagowania nauczycieli na problemy uczniów. Metoda aktywnego słuchania polega na tym, że słuchający jak gdyby odbija kwestie wypowiadane przez mówiącego, zręcznie podtrzymuje w swym rozmówcy poczucie odpowiedzialności. Powstrzymując się od rozwiązania problemu uczeń wypracowuje własną strategię rozwiązania problemu.

Większość książek poświęconych nauczania zawiera założenie, że w zależności od wieku uczniów należy stosować różne strategie i metody wychowawcze. Zbyt często w szkole patrzy się na uczniów nie jak na osoby, lecz jak na różne przypadki: poniżej poziomu, utalentowani, niewychowani, bez kultury, biedni, mający wysoki bądź niski poziom intelektualny, nadpobudliwi, doznający zaburzeń emocjonalnych, opóźnieni w rozwoju, itp. Uczeni zaczynają już ujawniać szkodliwe skutki takiego diagnozowania. A filozofia polega na tym, ze uczniowie są istotami ludzkimi, i że stosunki, jakie rozwiną się między nimi a nauczycielami zależą od tego, jak będą przez nich traktowani.

Nie należy pominąć także zagadnienia dyscypliny. Wielu nauczycieli dużo czasu przeznaczonego na naukę spędza na utrzymaniu dyscypliny za pomocą kar, zawstydzania czy potępiania, a te metody po prostu nie działają należycie. Gordon uczy, jak poprowadzić spotkanie poświęcone ustanowieniu reguł, angażując w to wszystkich uczniów. Uczniowie otrzymują lepszą motywację do ich przestrzegania, ponieważ uważają je za własne, a nie narzucone przez nauczyciela.

Koncepcja skuteczności pracy nauczyciela lansowana w „Wychowaniu bez porażek” przecina odwieczny spór na temat tego, czy szkoła ma być surowa, czy łagodna, wolna czy poddana surowej dyscyplinie. Oba te stanowiska są postawami „wygranej lub przegranej” i filozofiami opartymi na posiadanej władzy. Możliwe jest trzecie stanowisko - jak zaprowadzić porządek i ład w klasie nie korzystając z posiadanej władzy.

Uczniowie mogą się swobodnie uczyć tylko wówczas, gdy stosunki uczeń – nauczyciel są dobre. Nie powinni tracić czasu na wypracowanie strategii obrony czy próby przechytrzenia wyznaczającego zadania i wymagającego dyscypliny nauczyciela. Dopóki te stosunki nie będą dobre, nawet najlepsze metody nauczania są bezużyteczne.

„Co to znaczy: dobre stosunki nauczyciel – uczeń? Cechuje je wtedy:

  • otwartość i przejrzystość, pozwalająca na ryzyko bezpośredniości i uczciwości we wzajemnych kontaktach;
  • wzajemna troska, kiedy to każdy wie, że jest ceniony i dostrzegany przez drugą stronę;
  • poszanowanie odrębności, pozwalające obu stronom na rozwój swych twórczych zamierzeń i indywidualności – wzajemne uwzględnianie potrzeb, tak by nic nie działo się kosztem którejś ze stron”. 3

Reakcje krytyczne i oceniające w sposób oczywisty hamują sposób nauczania.

Jedną z głównych przeszkód na drodze ku dobrym stosunkom między uczniem a nauczycielem, jest niemożność zrozumienia „czyj to problem”. Jest absolutną koniecznością, by nauczyciele potrafili odróżnić problemy uczniów od tych, które maja wpływ na nauczyciela, naruszając jego potrzeby. Powinni zachowywać się w całkiem odmienny sposób, gdy problem maja uczniowie, niż wówczas, gdy problem maja oni sami. Dlatego określenie kto ma problem jest bardzo ważne. Bo uczeń mający problem rozwiązuje go sam, nauczyciel tylko mu pomaga.

W niesieniu uczniom pomocy w rozwiązywaniu problemów przeszkadzają blokady komunikacyjne. Gordon naliczył ich dwanaście:

  1. Nakazywanie, komenderowanie, polecanie. Przykład: „Przestań się użalać i weź się do roboty!”.
  2. Ostrzeganie, groźba: „Jeżeli nie będziesz dużo pracował, nie masz co marzyć o dobrych stopniach w tej klasie”.
  3. Moralizowanie, głoszenie kazań: „Wiesz dobrze, że z chwilą, gdy przychodzisz do szkoły twoim zadaniem jest nauka”.
  4. Doradzanie, sugerowanie, proponowanie rozwiązań: „Musisz lepiej zaprogramować sobie dzień. Wówczas uda ci się wszystko wykonać”.
  5. Pouczanie, robienie wykładu, dostarczanie argumentów: „Przyjrzyjmy się faktom. Pamiętaj, że do końca roku szkolnego jest jeszcze tylko 34 dni i tylko tyle zostało ci na wykonanie tego zadania”.
  6. Osądzanie, krytykowanie, dezaprobata: „Jesteś po prostu leniwy, albo lubisz odkładać wszystko na ostatnią chwilę”.
  7. Obrzucanie wyzwiskami, wyśmiewanie, ośmieszanie: „Zachowujesz się jak czwartoklasista, a nie jak kandydat do szkoły średniej”.
  8. Interpretowanie, analizowanie, diagnozowanie: „Starasz się po prostu wykręcić od wykonania tego zadania”.
  9. Chwalenie, aprobowanie: „Jesteś naprawdę bardzo zdolnym, młodym człowiekiem. Jestem pewien, ze jakoś dasz sobie z tym radę.”.
  10. Uspakajanie, okazywanie współczucia, pocieszanie: „Nie jesteś jedyny, który to przeżywa. Ja miałem takie same problemy z trudnym zadaniami.”.
  11. Wypytywanie, krzyżowy ogień pytań: „Czy uważasz, ze zadanie jest za trudne? Ile czasu mu już poświęciłeś? Ile godzin dziennie na to poświęcasz?”.
  12. Odwracanie uwagi, dowcipkowanie, zabawianie: „Porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym. Teraz nie czas o tym mówić. Wydaje mi się, że ktoś wstał dziś lewą nogą”.

90 - 95% nauczycieli reaguje jednym z tych dwunastu sposobów, gdy mają do czynienia z typowymi komunikatami uczniów mających problemy. A blokady te absolutnie nie przyczyniają się do poprawy stosunków nauczyciel - uczeń.

To język akceptacji sprawia, że dzieci się otwierają. Psychologowie wykazali ogromne znaczenie akceptacji. Często słyszy się, jak ludzie mówią, że u psychoterapeuty czuli się całkowicie wolni od wszelkiego osądzania. Mogąc opowiedzieć o sobie wszystko, czuli, ze ktoś ich akceptuje, niezależnie od tego, co mówią i co czują. Taka akceptacja jest jednym z najważniejszych elementów przyczyniających się do zmian, jakie dokonują się w ludziach w trakcie terapii.

„Jedną z najtrudniejszych rzeczy dla nauczycieli jest zrozumienie i przyjęcie stwierdzenia, że można pomóc drugiemu człowiekowi tylko słuchając go. Nauczyciele, którzy próbują stosować metodę aktywnego słuchania, odkrywają, że nie tylko nie oznacza ona straty czasu, ale pod wieloma względami zapewnia więcej czasu na skuteczne nauczanie i uczenie się.” 4 Uzasadnienie:

  1. Aktywne słuchanie pomaga uczniom radzić sobie z silnymi uczuciami i rozładowywać je. Ujawnienie silnych kłopotliwych uczuć pomaga uwolnić się od nich, dzięki czemu uczniowie mogą wrócić do swych obowiązków.
  2. Aktywne słuchanie pomaga uczniom zrozumieć, że nie musza bać się własnych uczuć i że nie one są „złe”. Nauczyciele mogą pomóc uczniom zrozumieć, że uczucia są „przyjaciółmi”.
  3. Aktywne słuchanie ułatwia rozwiązywanie problemu przez ucznia. Ułatwiając uczniom wypowiedzenie się sprzyja „wygadaniu się”, „głośnemu myśleniu” i „przepracowaniu problemu”.
  4. Aktywne słuchanie zachowuje odpowiedzialność ucznia za przeanalizowanie i rozwiązanie problemu i znajdują własne rozwiązania.
  5. Aktywne słuchanie sprawia, że uczniowie chętnie słuchają swych nauczycieli. Gdy nauczyciel umie słuchać, uczeń wie, ze jego punkt widzenia, poglądy, uczucia zostały zrozumiane. Kiedy nauczyciele mówią, ze uczniowie nigdy ich nie słuchają, świadczy to jedynie o tym, ze sami nie słuchają skutecznie swych uczniów.
  6. Aktywne słuchanie sprzyja rozwijaniu się bliższych i bardziej znaczących stosunków pomiędzy uczniem a nauczycielem. Uczniowie zyskują większe poczucie własnej wartości.

Następną ważną sprawą poruszaną przez Gordona są konflikty w stosunkach uczeń - nauczyciel. Jaki konflikt wyłania się przede wszystkim? Co go wywołuje? W jaki sposób nauczyciele zwykle go rozwiązują?

Słowo pochodzi z łaciny: conflictus oznacza starcie. Synonimami są: niezgoda, walka, zwarcie. Konflikty pojawiają się wówczas, gdy zachowanie uczniów przeszkadza w zaspokojeniu potrzeb nauczyciela - gdy uczniowie uniemożliwiają nauczycielowi korzystanie z jego praw i wykonywanie zadań. Konflikty nie są sprawą wyłącznie nauczyciela lub wyłącznie uczniów. Jest to problem obu stron. Nauczyciele, niemal bez wyjątku, myślą o rozwiązywaniu konfliktów w kategoriach „wygrany - przegrany” i starają się zapewnić sobie pozycję kierowniczą. Nauczyciele uważają, ze mają do wyboru tylko dwie postawy: mogą być surowi lub łagodni, twardzi lub delikatni. Stosunki uczeń - nauczyciel traktują jak walkę o władzę, zawody czy zmagania. Nic więc dziwnego, że uczniowie uważają ich za swych naturalnych wrogów - swego rodzaju dyktatorów, którym należy się sprzeciwiać za pomocą wszelkich możliwych środków. Gdy pojawiają się konflikty, większość nauczycieli stara się je rozwiązać w ten sposób, żeby wygrać, a już przynajmniej nie stracić. To oczywiście oznacza, że uczniowie muszą przegrać, a przynajmniej nie odnieść zwycięstwa.

Gordon proponuje metodę polegającą na takim podejściu do konfliktu, w którym obie strony łączą się w poszukiwaniu możliwego dla nich do przyjęcia rozwiązania. Jest to metoda w której nikt nie musi przegrywać. Od początku do końca niezbędne jest współdziałanie obu stron. Ta metoda uczy, że współpraca a nie współzawodnictwo, najskuteczniej rozwiązuje problem. Rozwiązywanie problemu wymaga wieloetapowego procesu. Słynny pedagog John Dewey zaproponował sześć kroków metody rozwiązywania konfliktów:

  1. Określenie problemu.
  2. Szukanie możliwych rozwiązań.
  3. Ocena rozwiązań.
  4. Wybór najlepszego rozwiązania.
  5. Wypracowanie sposobów jego realizacji.
  6. Stwierdzenie, jak wybrane rozwiązanie sprawdziło się w praktyce. 5

W książce „Wychowanie bez porażek w szkole” autor przedstawia pewne sugestie dotyczące ich realizacji, tak by uniknąć często spotykanych pułapek. Radzi, jak za pomocą tej metody rozwiązywać nie tylko konflikty powstałe w wyniku „złego zachowania” ucznia, ale też konflikty związane z procesem nauczania. Niezliczone są konflikty na temat prac domowych, tematu wypracowania, stopnia na egzaminie, ocenie pracy pisemnej. Właśnie na tym obszarze nauczyciele najczęściej przyjmują ściśle autorytarną rolę. Gordon radzi także, jak za pomocą metody bez porażek rozwiązywać konflikty między uczniami - nauczyciel występuje tu trochę jak mediator. Jak posługiwać się tą metodą w celu ustanowienia reguł postępowania i taktyki w klasie. Wreszcie, jak stać się adwokatem swych uczniów.

Podsumowując, by dobrze wychowywać i uczyć, musisz nauczyć się czterech rzeczy: po pierwsze – powinieneś nauczyć się, kiedy i w jaki sposób słuchać innych, po drugie - kiedy i jak z uczniami rozmawiać, po trzecie - tak rozwiązywać konflikty, aby nikt nie poczuł się dotknięty z powodu porażki. I wreszcie musisz zbudować i utrzymywać otwarty dialog z uczniami, na których tak ci przecież zależy.

Pomocne będą w tej nauce pozycje wymienione na początku artykułu. Powodzenia!

Bibliografia
  1. Burch Noel, Gordon Thomas: Jak dobrze żyć z ludźmi. Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2001.
  2. Gordon Thomas: Wychowanie bez porażek. Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2002.
  3. Gordon Thomas: Wychowanie bez porażek w szkole. Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2002.

1 Gordon Thomas: Wychowanie bez porażek w szkole. Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2002, s. 15.
2 tamże, s. 20.
3 tamże, s. 36.
4 tamże, s. 91.
5Gordon Thomas: Wychowanie bez porażek. Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 2002, s. 242.


Publikacja dodana do Archiwum Internetowego Serwisu Oświatowego AWANS.NET 1 marca 2005 r. do góry

Copyright © 2005 AWANS.NET